Inwestowanie w przestrzeń kosmiczną: czy przestrzeń kosmiczna to kolejna granica inwestycji?

instagram viewer

Akcje kosmiczne zyskały ostatnio na popularności, ponieważ nawet fundusze giełdowe (ETF) są tworzone w celu śledzenia nowej branży. Udany lot Virgin Galactic w lipcu 2021 roku przybliżył podróże kosmiczne do rzeczywistości.

Po tym wielkim momencie widzieliśmy kolejne udane loty z Blue Origin Jeffa Bezosa i SpaceX Elona Muska. A wraz z tym wszystkim wzrósł entuzjazm inwestorów. Ale czy turystyka kosmiczna jest jedyną częścią przemysłu kosmicznego? I czy zapasy kosmiczne są następną granicą, czy też ich przeznaczeniem jest spalenie w atmosferze?

Dlaczego inwestorzy powinni zwracać uwagę na eksplorację kosmosu

Łatwo wyjaśnić, dlaczego ludzie powinni być podekscytowani eksploracją kosmosu. To królestwo science fiction i dziecięcych marzeń. Ale wyjaśnienie, dlaczego inwestorzy powinni zacząć zwracać uwagę na branżę, jest zupełnie inne.

Przez dziesięciolecia podróże kosmiczne były tak drogie, że mogli w nich wziąć udział tylko ci z największym budżetem. Przez lata były to rządy najsilniejszych światowych potęg, które ściągały zasoby z całej gospodarki.

To było wtedy i to jest teraz.

Połączenie innowacji i chęci rządu do outsourcingu i poszukiwania rozwiązań komercyjnych sprawia, że ​​przestrzeń jest znacznie bardziej dostępna na skalę komercyjną. Przedsięwzięcie SpaceX Elona Muska początkowo trafiło na nagłówki gazet, gdy zdobyło kontrakt NASA na tańszą alternatywną rakietę. Pojedynczy start rakietą SpaceX uratował NASA ponad 500 milionów dolarów.

Chociaż SpaceX może być w centrum uwagi, nie jest pierwszą komercyjną firmą, która otrzymuje kontrakty rządowe związane z przestrzenią kosmiczną. Jedną z pierwszych prywatnych firm, które to zrobiły, była EarthWatch (późniejsza firma Digital Globe). W 1995 roku zdobyła pierwszy kontrakt na prywatnego satelitę do obrazowania.

Od tego czasu konkurencja stale rosła, osiągając crescendo, gdy trzech miliarderów walczy o dominację w kosmosie. Gdy konkurencja się zaostrza, wolny rynek robi to, co robi najlepiej: pobudza innowacje i obniża koszty. Ta konkurencja prawdopodobnie jeszcze bardziej zwiększy dostęp do przestrzeni kosmicznej.

Inwestorzy mają o wiele więcej powodów do ekscytacji, ponieważ technologie kosmiczne szybko wprowadzają innowacje. Obejmuje to mikrosatelity, których wystrzelenie kosztuje mniej. A niższe koszty oczywiście pozwalają firmom rozwijać się szybciej przy mniejszym ryzyku.

Ekonomia przestrzeni

W latach 90. przemysł kosmiczny otworzył się na prywatne firmy. Jednak nadal pozostawało kluczowe wąskie gardło dla przemysłu kosmicznego: zawsze był tylko jeden klient, rząd.

Jedynym sposobem, w jaki firmy mogły generować jakiekolwiek przychody, było konkurowanie o kontrakty rządowe i przestrzeganie ich rygorystycznych zasad. Jednocześnie pula rządów wystarczająco bogatych, by oferować tego rodzaju kontrakty, była niewiarygodnie mała. A geopolityka jeszcze bardziej ograniczała liczbę klientów.

W ten sposób siła napędowa firmy była powiązana z aprobatą rządu, z całą biurokracją, która się z tym wiąże — niezupełnie atrakcyjna oferta sprzedaży dla nowych firm.

Jednak wraz z rozwojem innowacji rynek otwiera się na nowy rodzaj klientów. Taki, który jest zróżnicowany pod względem geograficznym i branżowym, od analityki danych, funduszy hedgingowych i — jak moglibyśmy zapomnieć — turystyki.

Nadchodzi turystyka kosmiczna

Otworzyła się nowa nisza: turystyka kosmiczna. Ta nisza jest obecnie najczęściej nagłówkiem gazet. Dzięki lepszej technologii, rakietom wielokrotnego użytku i pomysłowości, teraz komercyjnie opłaca się latanie ludzi w kosmos iz powrotem.

Ale bilety wciąż są drogie, 450 000 $ po niskich cenach. Jest to więc dostępne tylko dla osób o bardzo wysokiej wartości netto. Mogą otrzymać szansę na całe życie, aby przekuć marzenie w rzeczywistość. Jeśli założymy, że ktoś o wartości netto przekraczającej 5 milionów dolarów byłby skłonny wydać 450 000 dolarów na to doświadczenie, mamy potencjalną pulę klientów w wysokości 3 milionów gospodarstw domowych w samych Stanach Zjednoczonych. To sprawia, że ​​rynek jest lepszy niż posiadanie jednego klienta rządowego.

Aby dalej przyjrzeć się tej ekscytującej branży, spójrzmy na Virgin Galactic. To sprawiedliwe, ponieważ wykonał pierwszy udany lot.

Głębsze spojrzenie na Virgin Galactic

Virgin Galactic chce sprzedawać swoim klientom tygodniowe doświadczenie, z komfortem na szczycie listy priorytetów. W porównaniu do swoich najbliższych konkurentów, Blue Origin i SpaceX, Virgin Galactic osiąga najniższą wysokość i sprzedaje najtańszy bilet, wspomniane 450 000 dolarów.

To doświadczenie obejmuje trzydniowe szkolenie w specjalnie wybudowanym porcie kosmicznym Virgin Galactic. Klienci otrzymują dopasowane body i sprzęt. Następnie kosmiczni turyści wsiadają do wyjątkowej wyrzutni Virgin Galactic. (Bardziej przypomina katamaran niż rakietę.) Będą latać na wysokość 50 000 stóp nad poziomem morza zanim dopalacze rakietowe zaatakują, aby zabrać je na wysokość 450 000 stóp (85 mil) do samej granicy kosmosu samo.

Virgin Galactic donosi, że do tej pory to posiada depozyty od 600 osób o łącznej wartości 80 milionów dolarów — ważny dowód koncepcji.

Finanse firmy

Firma spodziewa się 65% marży brutto na każdym bilecie o wartości 450 000 USD. Uwzględnia to wydatki takie jak paliwo, piloci i obsługa naziemna. Model biznesowy zależy od pojemności statku i liczby statków latających Virgin Galactic.

Obecnie jedyny operacyjny samolot przewozi ośmiu pasażerów, z których dwóch to piloci. Jednak na dużą skalę Virgin Galactic planuje zrobić 400 startów rocznie. To daje ponad 1 miliard dolarów przychodu. Nie wiadomo, czy uda mu się to osiągnąć.

Dla porównania rywale Virgin Galactic wylatują dalej w kosmos, ale też pobierają więcej opłat. Na przykład SpaceX może zajść znacznie dalej niż dwie pozostałe i planuje sprzedawać bilety zaczynające się od 55 milionów dolarów każdy. Oczywiście SpaceX skupia się bardziej na frachcie kosmicznym niż na turystyce kosmicznej (przynajmniej na razie).

Podobnie jak SpaceX, Virgin Galactic ma na myśli alternatywny biznes. Jego unikalny kształt samolotu może wylądować na lotnisku. Dlatego firma chce również oferować szybkie podróże międzynarodowe z punktu do punktu. Chodzi o to, że samolot odpala swoje dopalacze rakietowe na dużej wysokości, aby nie przeszkadzać ani nie zakłócać niczego poniżej.

Przyszłe możliwości: wydobycie asteroid

Chociaż technologia może jeszcze nie być dostępna i wciąż pozostaje wiele problemów inżynieryjnych do rozwiązania, wydobycie asteroid już wzbudziło duże zainteresowanie. Dzieje się tak, ponieważ w przestrzeni kosmicznej znajdują się mknące skały, które mogą być pełne platyny lub złota. W rzeczywistości NASA uważa, że ​​asteroida o średnicy 140 mil o nazwie 16 Psyche ma wartość mineralną trylionów dolarów.

Wydobywanie metali z asteroidy stanowi ekstremalne wyzwanie inżynieryjne. Ale woda w kosmosie jest bardziej potrzebna i mniej wymagająca.

Wystrzeliwanie wody w kosmos kosztuje aż $43,000. Znalezienie sposobu na zbieranie wody w kosmosie znacznie obniża koszty misji kosmicznych. Na szczęście wiele asteroid zawiera wodę.

Ale wydobywanie asteroid dla wody pitnej to dopiero początek. Dzięki temu dostarczanie misji kosmicznych jest znacznie tańsze. Ale niektórzy zalecają rozbicie wody na wodór i utleniacz, kluczowe składniki dopalaczy rakietowych.

Zasadniczo te asteroidy mogą dostarczać nam paliwo w środku kosmosu, działając jako stacje paliw. Dla przykładu, podczas startu rakiety spalają 11 000 funtów paliwa na sekundę, a paliwo stanowi znaczną część ciężaru rakiet.

Jeśli nasza technologia dojdzie do punktu, w którym pozyskiwanie wody stanie się tańsze niż wysyłanie jej z Ziemi, zobaczymy zupełnie nowy model biznesowy, który może przenieść podróże kosmiczne na wyższy poziom, obsługując rakiety w coraz dalszą przestrzeń misje.

Już nie science fiction

Być może czujesz, że to nadal jest całkowicie w sferze science fiction i może być oddalone o co najmniej pół wieku. Ale w rzeczywistości w 2005 r. Japonia pomyślnie wystrzelił i wylądował na asteroidzie sondę, która następnie pobrała próbki minerałów.

Trzeba przyznać, że na małą skalę. Ale niektóre firmy już aktywnie pracują nad rozwiązaniem tego problemu. Należą do nich Deep Space Industries i Planetary Resources, które zostały przejęte przez większe firmy kosmiczne.

Jak inwestorzy mogą uzyskać ekspozycję na przestrzeń kosmiczną

Jak w przypadku każdego zupełnie nowego sektora, nie ma wielu opcji dostępnych dla inwestorów, a jeszcze mniej na rynkach publicznych. To powiedziawszy, istnieje kilka bardzo ekscytujących nazwisk w czołówce branży.

Dziewicza Galaktyka (SPCE)

Oczywiście Virgin Galactic stoi jako chłopiec z plakatu dla przemysłu kosmicznego i nie bez powodu. Miał pierwszy udany lot i jest spółką publiczną. Jej konkurenci, Blue Origin i SpaceX, pozostają firmami prywatnymi.

SPAC

Trochę Spółki akwizycji specjalnego przeznaczenia (SPAC) planują wprowadzić na giełdę szereg firm związanych z przestrzenią kosmiczną. Te SPAC zapewniają inwestorom miejsca w pierwszym rzędzie podczas ewentualnych pierwszych ofert publicznych (IPO).

Technologie Maxara (MAXR)

Ponadto inne duże firmy kosmiczne pracują w mniej seksownych aspektach podróży kosmicznych. Należą do nich wspomniany Digital Globe wraz z infrastrukturą satelitarną. Maxar Technologies kupił Digital Globe w 2017 roku. Kupił także kilka innych firm związanych z przestrzenią kosmiczną. Chociaż nie jest związana z turystyką kosmiczną, jest ważnym graczem w rozwijającej się gospodarce kosmicznej i znalazła sposób na zarabianie na niej.

Fundusz ETF Ark Invest (ARKX)

Następnie Ark Invest, zawsze przenikliwy w swoich dużych zakładach na przyszłość technologii, oferuje ARK Space Exploration & Innovation ETF (ARKX), aktywnie zarządzaną platformę kosmiczną fundusz giełdowy (ETF). ETF oferuje dywersyfikację i jest świetny dla inwestorów, którzy nie chcą wchodzić w sedno modeli biznesowych firmy. W ten sposób zyskujesz ekspozycję na ekscytujący trend przy mniejszym indywidualnym ryzyku akcji.

Inne możliwości

Wreszcie, mamy duże firmy przemysłowe, które może nie mają przestrzeni kosmicznej jako głównego celu, ale mają zasoby i technologię, aby konkurować w kosmicznym wyścigu. Są to na ogół firmy z sektora obronnego i lotniczego. Należą do nich Airbus, Lockheed Martin i Raytheon. A te firmy mogą skorzystać na kosmicznym boomie. Mogą dać inwestorom pewną ekspozycję na przemysł kosmiczny przy znacznie mniejszym ryzyku.

Ryzyko inwestowania w przestrzeń kosmiczną

Inwestowanie wiąże się z ryzykiem. Chociaż przestrzeń kosmiczna jest niesamowicie ekscytująca, prawdopodobnie wiąże się z jeszcze większym ryzykiem niż przeciętne typy akcji.

Przede wszystkim jest to niezwykle kapitałochłonny biznes. Nic dziwnego, że przez dziesięciolecia tylko rządy mogły uruchamiać te projekty, głównie ze względu na ich zawrotne koszty. Technologia i innowacje pomagają obniżyć koszty. Jednak potrzebny kapitał nadal pozostaje wysoką barierą wejścia dla start-upów, aby masowo migrować do sektora.

Również między 4% i 10% uruchomień kończy się niepowodzeniem. Biorąc pod uwagę, że wszystko musi zostać wystrzelone, aby dostać się w kosmos, stanowi to ogromną barierę. Wiele startupów może zobaczyć, jak lata pieniędzy i ciężkiej pracy są dosłownie spalane na ich oczach. To naturalnie sprawia, że ​​inwestorzy i instytucje finansowe boją się inwestować lub pożyczać.

Mówiąc o nieudanych startach w kosmos, miałem na myśli starty towarowe. Ten rodzaj niepowodzenia jest ogromnym ciosem. Ale blednie w porównaniu z utratą życia ludzkiego podczas premiery, co byłoby ogromną przeszkodą dla każdej firmy.

Wreszcie, chociaż technologia poprawia się każdego dnia, naprawdę jesteśmy na najwcześniejszym możliwym etapie. Firmy muszą jeszcze udowodnić, czy te modele biznesowe są trwałe i mogą generować zyski w perspektywie długoterminowej.

Czy mamy start?

Oczywiście, nawet przy wszystkich zagrożeniach, przestrzeń jest niesamowicie ekscytująca. To coś, co fascynowało ludzkość od zarania dziejów. Biorąc to pod uwagę, musimy myśleć jak inwestorzy, a nie tylko fani science fiction.

Jesteśmy w tej branży niesamowicie wcześnie i czeka nas wiele niebezpieczeństw. Chociaż istnieją firmy, w których można inwestować, nie ma wątpliwości, że wraz z rozwojem branży coraz więcej firm będzie otwartych na inwestycje.

click fraud protection