Bogaty ojciec, biedny ojciec – recenzja

instagram viewer

Chociaż początkującym przedsiębiorcom poleca się lekturę bestsellera Roberta Kiyosakiego, ta książka ma pewne wady. Powinieneś przeczytać tę książkę tylko po to, aby zacząć myśleć inaczej niż przeciętny pracownik, jeśli nie po to, by się zmotywować. Przyjmij jednak radę Kiyosaki z przymrużeniem oka.

Ten facet jest albo idiotą, albo oszustem. Kiedyś myślałem, że to oszust, ale ostatnio jestem bardziej na płocie. Daje naprawdę dziwaczne rady, które mogą wykoleić finansową przyszłość. Poświęciłem blog o finansach osobistych próbie rozwiania jego shinaniganry (richdadrichdad.com). To, w jaki sposób stał się istotny w świecie finansów osobistych, jest poza mną.

Mam trochę oszczędności. Nie mam żadnej wiedzy ani nie interesuje mnie zaangażowanie się w nieruchomości. Pytanie, które mam, brzmi bardzo praktycznie, jak zacząć inwestować w coś, co będzie konsekwentnie przynosić więcej niż konto oszczędnościowe?

Larry, jestem nowy w bogatym ojcu, biednym ojcu. Jakie inne książki polecasz? Pracuję w zawodzie od 9 do 5 i jestem gotów uwolnić się od wyścigu szczurów.

Zastanawiam się, czy twój podstawowy dom nie jest aktywem, kiedy masz dodatkowe pieniądze, czy powinieneś najpierw spłacić kredyt hipoteczny, czy wykorzystać te pieniądze, aby wygenerować większy przepływ gotówki, jeśli oprocentowanie kredytu hipotecznego wynosi 4,25%. Czy zmniejszenie odpowiedzialności nie = zwiększenie majątku?

Całkowicie zgadzam się z częścią seminaryjną. Właśnie wróciłem 27/8, biorąc udział w seminarium za 205 $, które odbyło się w Melbourne w Australii. Prelegenci, w tym Robert, mieli na celu edukować nas na różne tematy, od kryptowalut po sprzedaż online. Nawet 16-latek dzisiaj wie więcej niż to, co przekazali, ponieważ chodziło o dalsze programy, które byli w tym Robert, który chciał sprzedać.. więc wróciłem do domu z mniej niż to, co dostałbym za darmo? seminarium. Proszę trzymać się z daleka od Roberta i jego bandy oszustów.

Wykluczam twoją myśl, że reszta jego książek to tylko powtórka. Inne książki z jego serii, napisane przez jego ekspertów, są z najwyższej półki. ABC i zaawansowany przewodnik po inwestowaniu w nieruchomości i zarządzaniu nieruchomościami są naprawdę kluczem do wiedzy, jak to zrobić inwestować i jak zarządzać nieruchomością lub upewnić się, że zarządca nieruchomości zarządza Twoją nieruchomością odpowiednio.

Bogaty ojciec był prawdziwą osobą, kiedyś wygooglował „Richard Kimi”. Jego syn, Alan, zgłosił się niedawno i zweryfikował to. Nadzieja, która kładzie kres bezsensownej debacie, abyśmy mogli skupić się na rzeczywistym przesłaniu

Po co spędzałbyś większość czasu na pisaniu książek, prowadzeniu seminariów, produkowaniu cotygodniowych pokazów multimedialnych, gdybyś zarabiał miliony na kółkach i inwestycjach?

Ci oszuści spędzają większość czasu robiąc to, co daje im najwięcej pieniędzy, a to jest sprzedaż książek, seminariów i pokazów multimedialnych, sprzedając swój wężowy olej prostaczkom.

Kwadrant przepływów pieniężnych dał mi chwilę na aha. Nie, to nie prowadziło mnie za nos ani nie trzymało za rękę, ale z pewnością zmieniło to, jak postrzegam zarabianie pieniędzy. Znam ludzi ze wszystkich klas, biednych, średnich i bogatych. Zauważyłem, że biedna i niższa klasa średnia postrzega pieniądze zupełnie inaczej niż ludzie z klasy wyższej i bogatej. RK oczywiście pasuje do bogatych. Warto przeczytać.

cóż, dla wszystkich na tej stronie jestem prawdopodobnie jedynym, który uczestniczył w jego seminariach i odniosłem sukces. Nie pracuję dla niego i nie dostaję za to zapłaty. Dosłownie miałem 50 dolarów na koncie, wymyśliłem pieniądze, aby wziąć udział w jego seminarium dotyczącym nieruchomości iw ciągu 6 miesięcy kupiłem 8 nieruchomości z łącznym przepływem gotówki prawie 20 000 miesięcznie. Jego program działa, tak jak wszystko inne w życiu, nie dla wszystkich i nie każdemu się to udaje. Zapisałem się teraz na jego seminarium giełdowe i mam nadzieję, że odniosę w tym równie sukces.

Nigdy nie widziałem żadnych dowodów na to, że Kiyosaki zarobił centa, korzystając z własnych nauk. Rozumiem, że zarobił pieniądze, gdy niektóre grupy Amwaya (zamknięty rynek) zaczęły promować jego książkę wśród swoich wypranych z mózgu zwolenników. Uważam, że jego seminaria dla bogatego ojca to oszustwo. Seminaria są w zasadzie ofertami rekrutacyjnymi na droższe seminaria.

Jego rady brzmią niebezpiecznie, a czasem nielegalnie. Uważam, że kłamał na temat swojego „bogatego ojca”, aby zachować swoją książkę jako dzieło nie będące fikcją.

Na każdej reklamie informacyjnej seminarium bogatego ojca ci, którzy dają świadectwo sukcesu, mają etykietę „wyjątkowego” doświadczenia. Mało kto zarabia na jego radach. Założę się, że więcej pieniędzy traci się niż zyskuje, stosując się do rad zawartych w książce. Popularność wśród ludzi Amwaya jeszcze bardziej to potwierdza.

Cóż, kiedyś byłem wielkim fanem Bogatego ojca, ale potem zaczęły pojawiać się fakty… że jego firma zbankrutowała, że ​​cała historia opisana w jego książce był fikcyjny, że jego kursy „wzbogać się” opierają się na sprzedaży coraz droższych seminariów, ale nie nauczą niczego pożytecznego… lista jest długa i na.

Książka Bogaty ojciec jest zdecydowanie warta strzału, ale dla poważnych czytelników polecam następujące książki:
http://www.amazon.com/dp/0984358102/
http://www.amazon.com/dp/1591845610
http://www.amazon.com/dp/B00KPH0KSU

Czytam bogaty ojciec, biedny ojciec i kilka innych książek z serii i nie mam trzech E… edukacji, doświadczenia i nadmiaru gotówki. Powiedziałbym, że mam mnóstwo edukacji w serialu o bogatym ojcu i naprawdę się tym zainspirowałem. Byłem rozczarowany, gdy dowiedziałem się, że bogaty ojciec po prostu nigdy nie istniał, ale być może bogaty ojciec jest potrzebny, by inspirować. Przypuszczam, że nie mam doświadczenia ani nadmiaru gotówki, który po prostu kupuje lub jeszcze lepiej tworzy aktywa, które generują przepływ środków pieniężnych i reinwestują te pieniądze w inne aktywa wydaje mi się logiczne, że zrobienie tego prawdopodobnie uczyniłoby cię bogatym….. szczerze ten pomysł z pewnością bije na głowę „ideę pracy za pieniądze”, o wiele bardziej wolę „pieniądze pracują dla ja". Nawet jeśli wiem, że bogaty ojciec jest fałszywy, nadal chcę zarabiać pieniądze na czymś, co nigdy nie przyszło mi do głowy przed serią o bogatym ojcu. Mając to na uwadze myślę, że książka ma wartość. Również kiedy po raz pierwszy usłyszałem pomysł stworzenia zasobu, pomyślałem, że jest to prawie niemożliwe zadanie, że nie mogłem wymyślić ani jednego pomysłu, który mógłby zostać przekształcony w zasób. Ćwiczyłem mentalnie, aby zmienić pomysł w atut, a teraz mam kilka pomysłów, które moim zdaniem mają potencjał. (Jednak nie jestem pewien, jak stworzyć podstawę dla pomysłów) Codziennie stawiam sobie wyzwania, aby wymyślać nowe pomysły, które mogą przekształcić się w aktywa. Bez czytania bogatego ojca myśl o stworzeniu pomysłów nigdy nie przyszłaby mi do głowy, więc książka o bogatym tacie może po prostu uczynić mnie bogatym.

W zeszłym tygodniu oglądałem film dokumentalny na Netflix, zatytułowany Zeitgeist Addendum. Jakim bałaganem jest światowy system monetarny. To tylko wielki schemat Ponzi. Mam poczucie, że tego typu system nie będzie istniał jeszcze przez wiele pokoleń. Przynosi korzyści nielicznym i pozostawia większość ludzi na świecie na lodzie. Co za koszmar.

„Celem książki jest skłonienie nas wszystkich do innego myślenia, zakwestionowania sposobu, w jaki żyjemy itp.”

Ha, ha, ha, nie do końca, celem książki jest zarobienie mu pieniędzy, kropka. Podobnie jak w przypadku wszystkich tych oszustów typu samopomocy, jeśli naprawdę zarobił fortunę, korzystając z własnej porady (która wydaje się być wątpliwe) dlaczego miałby być skłonny lub choć trochę zainteresowany, aby pomóc tobie, mnie lub komukolwiek, kogo nie wie, aby to zrobić To samo?

To, co krótko przeczytałem o tym całym oszustwie, to to, że jest to tylko oszustwo na sprzedaż. Najpierw kupujesz książkę, co przyniosło mu około 9 milionów dolarów, a potem jesteś zachęcany do wzięcia udziału w jego „darmowych” seminariach. Na bezpłatnych seminariach zachęcasz do udziału w dłuższych seminariach, które kosztują od 199 do 500 USD. Jeśli ugryziesz to jabłko, na początkowych płatnych seminariach zachęcasz do uczestnictwa w jeszcze dłuższych seminariach, które kosztują tysiące dolarów. Podobno proszą cię nawet o zapłacenie 32 000 dolarów za osobistego mentora, który nauczy cię podstaw.

Jak mówi to stare powiedzenie? Co minutę rodzi się frajer.

Ma rację w niektórych sprawach, ale są to bardziej zdroworozsądkowe rzeczy, które każdy, kto zadaje sobie trud myślenia lub spojrzenia, może łatwo zobaczyć lub zrealizować sam. Nasz system edukacyjny został przekształcony w system generujący zysk (podobnie jak nasz system opieki zdrowotnej) i niewiele robi, ale uczy ludzi, jak być pszczołami robotnicami, niewolnikami. A jeśli jest choć trochę troski o nasz kraj i poziom wykształcenia naszych obywateli? coraz niżej, dlaczego nasz zaawansowany system edukacyjny jest wyceniany przez coraz więcej ludzi umiejętność? Czy priorytetem naszego kraju nie powinno być to, aby nasi obywatele byli jak najlepiej wykształceni? Nawet nie! Kapitalizm i chciwość nie działają tak dobrze, gdy wszyscy są jednakowo wykształceni i znają się na rzeczy. Utrzymuj masy tak głupie, jak to tylko możliwe, aby można je było wykorzystać, tyle jeśli chodzi o patriotyzm.

Giełdy? Każdy, kto ma sprawny mózg, powinien być w stanie zobaczyć, co to jest krzywe, zepsute, oszustwo. I od wspaniałych lat osiemdziesiątych, kiedy bestia z Wall Street została uwolniona, nasza publiczność jest na ich łasce. Dzięki wyeliminowaniu chronionych kont emerytalnych z minionych dni, obecnie większość funduszy emerytalnych ludzi jest zapakowana w żałosne 401 000 kont na oszukanych giełdach. Jeśli uda im się sprywatyzować ubezpieczenia społeczne, dosłownie będą mieli wszystkie kulki. Każdego dnia pojawia się historia po historii tej osoby lub tej osoby, o którą jest oskarżony
to czy tamto przestępstwo, wykorzystywanie informacji poufnych, kłamstwa, oszustwa, kradzieże, a to tylko kilka historii, które trafiają do prasy. Podsumowując, podobnie jak ci guru samopomocy, jeśli ktoś jest zauroczony pieniędzmi, żyje i oddycha zarabiając pieniądze, i dostając jak najwięcej z nich, najprawdopodobniej mogą mniej się o ciebie troszczyć, poza tym, że dostaną tyle pieniędzy, ile mogą.

Celem książki jest skłonienie nas wszystkich do innego myślenia, zakwestionowania sposobu, w jaki żyjemy itp.

Wiem, że ten komentarz jest trochę spóźniony, ale co myślisz o „spłacie najpierw sobie”… Wierzę, że fragment w zarysie książki nagradzanie siebie najpierw, co tworzy cykl wywierania na siebie większej presji, aby wymyślić nowe sposoby płacenia za wszystkie swoje dekoracje.

Moja reakcja na książkę Roberta nie była oświeceniem ani krytyką – ale poczułam raczej potwierdzenie, że nie szaleję za myśleniem inaczej niż inni. Kiedy ktoś jest otoczony przez ludzi, którzy ślepo zapisują się na wyścig szczurów, może sprawić, że poczujesz się jak outsider. Uważam, że jego książka uspokaja i dodaje otuchy. Moim jedynym problemem jest teraz to, że nie wiem, jak dostać się z punktu A do punktu B.

Zgadzam się w 100%, że książka jest IDEALNA do pierwszego przeczytania przez osobę podczas jej podróży do wolności finansowej, niezależności i edukacji, ale to DALEKO od końca. Od lat mam problem z niektórymi naukami Roberta Kiyosaki i trudno mi wytłumaczyć ludziom, że jest to świetna książka, ale jednocześnie okropna. Najlepszym wyciągnięciem z książki było dla mnie stworzenie pozytywnego przepływu gotówki własnymi finansami, aby zainwestować w inne możliwości.

Zgadzam się całkowicie, że książka ma kilka dobrych punktów. Dla mnie około połowa książki wydawała mi się dość bezużyteczna, ponieważ nie miałem zamiaru zajmować się nieruchomościami (i skupia się na tym mocno, nie tylko na jednym rozdziale, ale w całej książce), a także zniechęcają mnie historie, które rzekomo są prawdziwe, ale nie jesteś pewien, czy są prawdziwe (tj. jak wspomniałem cały „bogaty ojciec” scenariusz). Jednak moja filozofia w czytaniu książek polega na tym, aby wyciągnąć tyle, ile mogę, czytać z przymrużeniem oka, jak się sugeruje, a resztę odpuścić. Dla mnie głównym wnioskiem był fakt, że nie trzeba mieć wykształcenia uniwersyteckiego, aby być sukces, trzeba inaczej myśleć o pieniądzach, a posiadanie własnego biznesu to znakomita rzecz do zrobienia. Wszystko dobrze!

Zgadzam się z punktami tego artykułu i wieloma komentarzami opublikowanymi przez innych. Zostałam wychowana przez kochających rodziców, którzy niestety kierują się „ubogim” myśleniem – tj. idź do szkoły, aby uzyskać dyplom, a potem idź do pracować dla kogoś innego, a następnie zadłużać się na dom, samochód itp., a następnie pracować, aż będziesz za stary, aby się cieszyć emerytura. Bogaty ojciec, biedny ojciec dał mi inne spojrzenie na finanse osobiste, używając historii, aby zilustrować jego punkt widzenia. Nie ma dla mnie znaczenia, czy te historie były fikcją czy literaturą faktu, moim głównym zmartwieniem jest przesłanie, które autor stara się przekazać.

Ta książka plasuje się tam na mojej liście finansów osobistych, tuż obok najbogatszego człowieka w Babilonie. Dzięki za opublikowanie tego, ponieważ skłoniło mnie to do ponownego przemyślenia pomysłów Roberta jako bogatego sposobu myślenia!

Całkowicie zgadzam się z oceną książki autorów artykułu. Jak ze wszystkim w życiu, trzeba spojrzeć na prezentowane informacje i zastosować to, co dla nich działa. Książka nie jest podręcznikiem aktualnych kroków, jak zarabiać pieniądze, jest jednak otwieraczem oczu i dobrym początkiem „myślenia o własnym biznesie”. Książka zawiera kilka naciąganych historii, które, jak sądzę, zdaniem Roberta dodadzą wiarygodności jego teoriom. Szkoda, że ​​nie powiedział po prostu, że to historia mojego bogatego ojca, biednego taty… Czasami jednak myślę, że ludzie biorą to, co jest napisane tego typu książki są czystą ewangelią i zapomnij, że niektóre z tych pomysłów to tylko teorie i jeden sposób na zrobienie czegoś. Myślę, że jak mówi autor, weź trochę z tego, co pisze Robert K z przymrużeniem oka i weź tylko te informacje, które dotyczą i mogą pomóc ci iść naprzód w dbaniu o własny biznes…

Na temat serii książek bogatego ojca i Kiyosaki napisano wiele negatywów – wiele z nich jest prawdopodobnie prawdą. Biorąc to pod uwagę, nadal uważam, że książki są inspirujące.

Całkowicie zgadzam się ze wszystkim, co powiedziałeś 🙂

Myślę, że „Rich Dad” jest zbiorem wszystkich autorów książek finansowych, które czytał Robert, a nawet jego samego. Pod pewnymi względami myślę, że mówi, że jego sposób był lepszy niż jego ojcowie (Biedny Tata), więc zastanawiam się, czy w małym sensie pisze, że miał rację, a jego tata się mylił? kupa śmiechu

Facet jest kłamcą co do natury książki (tj. to czysta fikcja). W kilku miejscach doradza czytelnikom popełnianie czynów przestępczych (nieuczciwe umowy, wykorzystywanie informacji poufnych itp.). Jest kompletnym fiaskiem księgowym, nie rozumie nawet podstawowej terminologii. Jego podstawowa rada (kupić nieruchomość, bo to „zasób”) była najgorszą możliwą radą, jakiej można było udzielić w momencie wydania książki. Obecnie sprzedaje oszustwa związane z handlem akcjami.

Kiyosaki to przegrany. Książka jest okropna. Nigdy nie zobaczę, co dobrego można w nim zobaczyć.

Myślę, że główna krytyka Roberta jest taka, jak sugerujesz, że duża część historii była fikcyjna i że nigdy nawet nie był w wojsku (a jeśli był, to nie w roli, którą sugeruje, że był).

Jednak strzelaj do wiadomości, a nie do posłańca. Myślę, że przesłanie jest nadal bardzo inspirujące i wywarło na mnie duży wpływ.

Muszę się zgodzić z Twoją oceną. Najważniejszą rzeczą, jaką wyciągnąłem z książki, jest patrzenie na aktywa jako na wkładanie pieniędzy do kieszeni, a pasywa jako na zabieranie pieniędzy. To prowadzi wprost do koncepcji przepływu gotówki, dochodu pasywnego i wolności finansowej.

click fraud protection